W drugiej połowie maja Alstom zaprezentuje podróżnym z Czech i Słowacji pociąg wodorowy. Przejazd prezentacyjny „Railshow” rozpocznie się 17 maja w Pradze, a zakończy 25 maja w Ústí nad Labem, a jednostka wodorowa Coradia iLint odwiedzi kilka czeskich miast. W dniach 20 i 21 maja „Railshow” odbędzie się na Słowacji.
Pociąg wodorowy zostanie zaprezentowany czeskiej publiczności
Zdaniem szefa czeskiego koncernu Alstom, Dana Kurucza, pociąg wodorowy to maszyna niedalekiej przyszłości. Dzięki przejazdom prezentacyjnym, podróżni będą mogli sami sprawdzić zalety tej maszyny. Szef koncernu wytłumaczył, że Alstom chce zwrócić się do ogółu społeczeństwa, aby pokazać tę technologię wszystkim zainteresowanym, ponieważ ostatecznym użytkownikiem pociągów jest ostatecznie ogół społeczeństwa.
Chcemy pokazać opinii publicznej, zarówno profesjonalnej, jak i ogólnej, że pociąg wodorowy istnieje naprawdę, że nie są to tylko zdjęcia, prezentacje i jakieś odległe wizje. Pociąg został opracowany i przetestowany w wielu krajach, jest eksploatowany w Niemczech, a teraz mieszkańcy Czech i Słowacji będą mogli go zobaczyć, dotknąć i wypróbować. Wierzymy, że dzięki bardzo cichej pracy i naprawdę czystej technologii pociąg przyciągnie ich i będą chcieli go mieć także na liniach czeskich i słowackich – tłumaczy Kurucz.
Kurucz dodaje, że mobilność wodorowa cieszy się dużym zainteresowaniem, a Alstom jest pionierem w dziedzinie technologii wodorowej na kolei. Szef firmy uważa, że na szczeblu lokalnym trzeba jeszcze podjąć wiele działań, aby pociągi wodorowe mogły być regularnie eksploatowane w Czechach. Obejmują one na przykład dostosowanie przepisów lub same przetargi na usługi transportowe, a sam wodór musi pojawić się jako alternatywna trakcja w strategii transportu kolejowego.
Będzie to stosunkowo długi proces, który właśnie rozpoczynamy. A najlepszym początkiem jest pokazanie ludziom na żywo pociągu wodorowego – dodaje Kurucz.
Czytaj też: Enova dofinansowuje pierwszy na świecie masowiec napędzany wodorem
Pociąg wodorowy bardziej ekologiczny
Paliwo do pociągu będzie dostarczane przez mobilną jednostkę tankowania. Jednym z partnerów Alstom jest firma Air Products, która buduje takie urządzenia, a także dostarcza wodór. Urządzenie ma postać pojemnika, więc nie ma znaczenia, czy znajduje się na samochodzie, czy na wagonie. Biorąc pod uwagę, że pociąg wodorowy ma zasięg tysiąca kilometrów, to nie musi przewozić przyczepy z paliwem. Zdaniem Kurucza, w kolejnictwie nie chodzi o walkę między pociągami akumulatorowymi a wodorowymi, ale o obliczenie, gdzie który pociąg pasuje.
Chodzi o dokładne wyliczenie, gdzie który pociąg się opłaca. Jest to związane z kilkoma aspektami, które postaram się opisać. Mamy trzy technologie: trakcja elektryczna zależna i trakcja niezależna, która jest podzielona między baterie i wodór. Elektryfikacja torów kosztuje dużo pieniędzy, akumulatory natomiast mogą realnie przejechać 60 kilometrów, a nacisk na oś wynosi około 22 ton. Jeśli wsiądę do pociągu napędzanego wodorem, przejedzie on 1000 kilometrów, a nacisk na oś wyniesie (w naszym przypadku) 17,1 tony. Wszystko to decyduje o tym, co ma sens i na jakich trasach. Alstom produkuje wszystkie trzy rodzaje jednostek: elektryczne, akumulatorowe i wodorowe. I różne hybrydy pomiędzy nimi. Na krótkich liniach o długości około 30 km, które są połączone z linią zelektryfikowaną, z pewnością ma sens zastosowanie akumulatorów. Elektryfikacja jest opłacalna tam, gdzie występuje duży ruch towarowy, ponieważ w takim przypadku najlepszym rozwiązaniem jest lokomotywa elektryczna – tłumaczy.
Kurucz dodaje, że koszt pociągu na wodór jest porównywalny z kosztem pociągu elektrycznego. Bezpieczeństwo komponentów zastosowanych w pojeździe zostało potwierdzone licznymi testami i badaniami. Niemieckie Stowarzyszenie Wodoru i Ogniw Paliwowych (DWV) uważa nawet, że w porównywalnie niebezpiecznych sytuacjach wysokociśnieniowe zbiorniki wodoru lub gazu ziemnego są bezpieczniejsze niż zbiorniki benzyny. Ponadto homologacja pojazdów napędzanych tą technologią podlega niezwykle rygorystycznym kontrolom obejmującym wszystkie aspekty związane z bezpieczeństwem.
Celem jest zapewnienie przyjaznego dla środowiska i zrównoważonego transportu. W Alstom wierzymy, że wodór to paliwo przyszłości. Jednak do dekarbonizacji transportu kolejowego zawsze będą potrzebne wszystkie trzy technologie: wodór, akumulatory i elektryfikacja, ponieważ wzajemnie się uzupełniają – dodaje Kurucz.
Czytaj też: Gospodarka wodorowa w Polsce nabiera rozpędu!
Znajdziesz nas w Google News
2 Komentarze