Nissan testuje obecnie dwie ciężkie ciężarówki elektryczne klasy 8 do dostarczania nowych pojazdów z portu w Los Angeles do dealerów w regionie Los Angeles. Elektryczne ciężarówki pochodzą od firm Nikola i Kenworth. Nissan kontynuuje swoje zobowiązanie do osiągnięcia neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla w całej swojej działalności do 2050 roku.
Nissan testuje elektryczne ciężarówki
Program jest realizowany we współpracy z partnerem logistycznym Avant-Garde Auto Logistics. Oprócz floty nowych ciężarówek Nissan zapewnił odpowiednią infrastrukturę ładowania dzięki współpracy z dotychczasowym partnerem logistycznym Wallenius Wilhelmsen. To jednak nie koniec testów, ponieważ Nissan ma przetestować łącznie cztery elektryczne ciężarówki. Po zakończeniu testów firma planuje rozmieszczenie dodatkowych ciężarówek w rejonie Los Angeles.
Zbadanie możliwości wykorzystania ciężarówek BEV do dostarczania nowych pojazdów to ważny kamień milowy na naszej drodze do neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla w całej naszej działalności. Będąc wczesnym użytkownikiem tej technologii, pokazujemy naszego ducha innowacyjności i pozycjonujemy się w realizacji naszych długoterminowych celów dotyczących transportu o zerowej emisji – powiedział Chris Styles, wiceprezes ds. zarządzania łańcuchem dostaw w Nissan North America.
Czytaj też: Ciężarówki Nikola Tre trafią do Niemiec? Wszystko w rękach rządu
Ambitne pro-ekologiczne plany
Nowy środek transportu jest częścią planów Nissana, które zakładają osiągnięcie neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla do 2050 roku, a także wprowadzenie na rynek amerykański szeregu pojazdów elektrycznych. Nissan ogłosił ponadto plany wprowadzenia na rynek 19 nowych pojazdów elektrycznych do 2030 roku. Jednak zaledwie kilka tygodni temu firma ogłosiła, że dostawy akumulatorowo-elektrycznego Ariya są ograniczone w USA ze względu na wysokie koszty baterii.
Według osób zaznajomionych ze sprawą, tylko 6 000 modeli zostało przydzielonych na rynek amerykański na rok fiskalny 2022. Jednak biorąc pod uwagę, że Nissan zainwestował w produkcję napędów elektrycznych w swojej fabryce w Tennessee, dostępność pojazdów bateryjno-elektrycznych w USA powinna powoli rosnąć. Pomoże to również firmie dostosować się do nowych warunków ustawy Inflation Reduction Act, która wymaga, aby znaczna część produkcji była zlokalizowana w USA w celu zakwalifikowania się do dotacji.
Czytaj też: Magazyny energii elektrycznej, czyli w pogoni za stabilnością
Znajdziesz nas w Google News
