LotniczyTransport

Producent notuje ogromne straty. Przez wady silników Airbusa

W ciągu najbliższych kilku lat trzeba będzie zdemontować i sprawdzić prawie 3 000 jednostek

Inspekcje około 3000 silników dla samolotów Airbus spowodowały, że firma Pratt & Whitney, działająca w branży lotniczej i obronnej, odnotowała ogromne straty. W trzecim kwartale wynik netto wyniósł 984 miliony dolarów amerykańskich w porównaniu do zysku niemal 1,4 miliarda dolarów rok wcześniej.

Pratt & Whitney notuje straty z powodu inspekcji silników

Informacje te przekazała matka spółki produkującej silniki lotnicze Pratt & Whitney w Arlington (stan Wirginia, USA). Przychody spółki spadły o aż 83 procent do 926 milionów dolarów, a dział silników Pratt & Whitney odnotował straty operacyjne na poziomie prawie 2,5 miliarda dolarów. Firma mająca kontrolę nad spółką macierzystą chce teraz dokonać znacznego wykupu własnych akcji z rynku. Planowany wykup opiewa na kwotę 10 miliardów dolarów.

Czytaj też: Wojsko otrzymało dziś dwa AW149. Jakie śmigłowce już kupiliśmy?

Wiadomość ta spotkała się z pozytywnym przyjęciem na rynkach finansowych. Jak informuje portal Aero, tuż po ogłoszeniu, przed otwarciem sesji na giełdzie w USA akcje RTX wzrosły o prawie 10 procent. Jednak wcześniej, od początku roku, straciły one ponad jedną czwartą swojej wartości.

Pratt & Whitney notuje ogromne straty. Przez problemy z silnikami Airbusa
Pratt & Whitney

Czytaj też: Indyjskie organy pozwalają Go First na wznowienie lotów, ale…

Problemy z silnikami

Wynika to z problemów związanych z wadami silników, które obciążyły wynik spółki w trzecim kwartale o 2,2 miliarda dolarów po opodatkowaniu. Przyczyną tego stanu rzeczy jest problematyczny proszek metaliczny w turbinach prawie wszystkich silników Getriebefan-Triebwerke (GTF) Pratt & Whitney i ich niemieckiego partnera MTU, które napędzają samoloty z rodziny Airbus A320neo. RTX Corporation oszacowało, że w ciągu najbliższych kilku lat trzeba będzie zdemontować i sprawdzić prawie 3 000 jednostek, co odpowiada 94 proc. wszystkich istniejących silników. Demontaż, inspekcja i odesłanie z powrotem jednego silnika ma zająć około 30 dni.

Koncentrujemy się na sprostaniu wyzwaniom wynikającym z problemu produkcji metali proszkowych. Nigdy nie pójdziemy na kompromis w sprawie bezpiecznego funkcjonowania naszej floty, dlatego zespół Pratt & Whitney pilnie pracował nad opracowaniem planu zarządzania flotą – powiedział Greg Hayes, dyrektor generalny RTX Corporation, spółki matki Pratt & Whitney.

Jak informuje portal Aero, silniki przechodzą inspekcje, a z obecnych oszacowań wynika, że w ciągu następnych trzech lat średnio 350 samolotów z tej serii pozostanie uziemionych. Wyjątkiem są samoloty A320neo napędzane silnikami Leap, produkowanymi przez General Electric i Safran, których to problem nie dotyczy.

Australijski przewoźnik zamawia dodatkowe Airbusy

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button