Amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa poinformowała o utworzeniu stref buforowych od sieci 5G wokół 50 lotnisk w USA. Wszystko przez doniesienia o możliwych zakłóceniach, które mogą doprowadzić do katastrofy lotniczej. Tymczasem sieci telekomunikacyjne wprowadzą tę technologię do użytku dziennego już 19 stycznia, co wywołuje obawy u przewoźników.
Jak informuje agencja Reuters, amerykańskie sieci telekomunikacyjne AT&T i Verizon Communications zgodziły się na utworzenie stref buforowych wokół 50 lotnisk. Wszystko po to, aby zmniejszyć ryzyko zakłóceń z potencjalnych zakłóceń wrażliwych instrumentów samolotowych, takich jak wysokościomierze wynikających z wprowadzenia sieci 5G. Impas trwał nieustannie od momentu poinformowania o wdrożeniu tej technologii w Stanach Zjednoczonych.
Szerzej na ten temat pisaliśmy tutaj:
Czytaj więcej: Sieć 5G zakłóca technologię lotniczą i może doprowadzić do katastrofy
Strefy buforowe obejmują m.in. lotniska w Nowym Jorku, Los Angeles, Chicago, Las Vegas, Minneapolis, Detroit, Dallas, Filadelfii, Seattle i Miami. Co istotne, sieci AT&T i Verizon, które będą korzystały z tak zwanego sygnału C, odmówiły komentarza w tej sprawie. To istotne, ponieważ właśnie w tym zakresie częstotliwości Pasma C są wykorzystywane wysokościomierze radarowe. FAA ponownie ostrzegła, że sieć 5G stanowi realne niebezpieczeństwo dla pasażerów, przez wzgląd na zakłócanie łączności podczas słabej widoczności.
AT&T and Verizon agree to delay 5G rollout over aviation concerns https://t.co/BeKVs0AC3j
— Financial Times (@FT) January 4, 2022
I właśnie kluczową kwestią sporu jest to, w jaki sposób wdrożenie łączności pasma C (3,7-3,98 GHz 5G) wpłynie na wysokościomierze radarowe w samolotach.
Specjaliści twierdzą bowiem, że awarie tych czujników mogą doprowadzić do incydentów, które mogą skończyć się tragicznie. Przykładem jest katastrofa Boeinga 737-800 linii Turkish Airlines, do której doszło w 2009 roku. Wówczas piloci otrzymali „błędny odczyt wysokości” z jednego z radiowysokościomierzy, co finalnie doprowadziło do tragedii. Z tego powodu Federalna Administracja Lotnictwa chce za wszelką cenę uniknąć takiej sytuacji.
Zobacz również: Ruszają pierwsze w Polsce testy prywatnej, przemysłowej sieci 5G
Agencja Reuters informuje również, że niektóre lotniska, takie jak Denver, Atlanta czy Ronald Reagan Washington National Airport nie znalazły się na liście, ponieważ nie są w zasięgu sieci 5G. Tymczasem specjaliści branżowi, w tym prezes i dyrektor generalny Międzynarodowej Rady Portów Lotniczych Kevin Burke, wskazują, że lista:
[…] Jest w dużej mierze nieistotna, ponieważ cały system lotniczy zostanie negatywnie dotknięty przez tę źle zaplanowaną i skoordynowaną ekspansję usług 5G w portach lotniczych i wokół nich. […] cały system lotniczy ucierpi na warunkach tej umowy.
Sieć 5G może doprowadzić do katastrofy lotniczej
Business Insider wskazuje, że Komisja Radiotechniczna ds. Aeronautyki opisuje radiowysokościomierze jako „jedyny czujnik na pokładzie cywilnego statku powietrznego„. Zapewnia on bezpośredni pomiar wysokości przewyższenia statku powietrznego nad terenem lub innymi przeszkodami. Jak wskazano w artykule:
Samoloty lecące nad terenem górzystym mogą na przykład polegać na radiowysokościomierzach, aby ocenić swoją odległość od powierzchni. Statki powietrzne mogą również korzystać z radiowysokościomierzy podczas lądowania, aby ocenić wysokość nad poziomem gruntu w porównaniu z wysokością nad średnim poziomem morza.
Zobacz również: W Chinach otwarto najdłuższy podwodny tunel autostradowy na świecie
Linie lotnicze oraz producenci samolotów wskazują również, że implementacja sieci 5G wokół lotnisk w znaczny sposób przyczyni się do utrudnień wokół portów lotniczych. A to w najlepszym wypadku może doprowadzić do odwołanych, lub zawróconych połączeń lotniczych. W najgorszym razie zakłócenia doprowadzą do katastrofy, w której ucierpią setki osób.
Znajdziesz nas w Google News
Jeden komentarz