Kryzys z Białorusią: Polska zamknie przejście kolejowe w Kuźnicy?
Odkąd wybuchł kryzys na granicy z Białorusią, polski rząd usilnie unikał kwestii blokady granicy. Co prawda zostało zamknięte przejście w Kuźnicy, ale było to bardziej wymuszone, niż przemyślane pod kątem strategicznym. Niemniej jednak rząd w końcu podjął decyzję i postawił „ultimatum” Łukaszence. Otóż chce zamknąć przejście kolejowe w Kuźnicy, szkoda tylko, że może być na to już za późno.
Graniczne przejście kolejowe w Kuźnicy zostanie zamknięte? Ultimatum polskiego rządu wobec Białorusi
MSWiA przekazało białoruskiemu Komitetowi Granicznemu istotną informację, która może jeszcze bardziej zaognić wzajemne relacje. Strona polska oczekuje, że sytuacja kryzysowa na granicy w Kuźnicy zostanie ustabilizowana do 21 listopada. W innym przypadku przejście kolejowe zostanie zablokowane, co jest bardzo istotne dla ruchu towarowego.
Pismo w tej sprawie zostało wystosowane przez Komendanta Głównego SG do przewodniczącego Państwowego Komitetu Granicznego Republiki Białorusi gen. Anatolija Lappo. Sytuacja ma unormować się do 21 listopada, w innym przypadku przejście zostanie zablokowane.
Czytaj również: Czy transport z Białorusią zostanie zablokowany na czas nieokreślony?
Zamknięcie ma także zminimalizować niebezpieczeństwo, które pojawiło się również ze strony samych funkcjonariuszy białoruskich służb, które są bardzo agresywne wobec polskich kolejarzy. Wspomina o tym PKP Cargo, które wystosowało oficjalny list do rządu w tej sprawie. W dokumencie czytamy, że nie tylko nielegalni imigranci stanowią zagrożenie, dla Polaków, ale:
[…] A także wrogo nastawionych do Polski funkcjonariuszy granicznych i wojska białoruskiego co stwarza realne zagrożenie dla życia i zdrowia pracowników drużyn trakcyjnych. [Powyższa sytuacja stwarza — dop. red.] realne zagrożenie dla życia i zdrowia pracowników drużyn trakcyjnych, ale też zagraża wypadkiem kolejowym spowodowanym przez uchodźców zachowujących się irracjonalnie i podejmujących próby przejazdu takimi pociągami.
Wskazano również, że:
W obecnie napiętej sytuacji na granicy z Białorusią realizacja przewozów kolejowych przez przejście graniczne w Kuźnicy Białostockiej, ale także na innych przejściach granicznych z Białorusią grozi potencjalną prowokacją poprzez wykorzystanie wagonów pociągów wjeżdżających od strony Białorusi do Polski do nielegalnego przewozu dużych grup emigrantów lub nawet wojsk białoruskich
Czy przejście kolejowe w Kuźnicy powinno być zamknięte wcześniej?
Niestety bardzo prawdopodobne jest to, że iż reakcja rządu jest niezwykle spowolniona. Wszystko dlatego, że Aleksander Łukaszenka mógł „dogadać się” w kwestii rozdzielenia uchodźców podczas rozmowy z Angelą Merkel.
W mediach pojawiły się nawet informacje, iż Komisja Europejska przekaże aż 700 000 euro na rozwiązanie kryzysu na granicy. Pieniądze trafią, a jakże, do rządu w Mińsku, który „dzielnie walczy z kryzysem„. Sama komisarz UE ds. zarządzania kryzysowego Janez Lenarczicz wskazała, że:
UE wspiera swoich partnerów humanitarnych w łagodzeniu cierpienia ludzi pozostawionych na granicy oraz w innych częściach Białorusi. Apeluję o stały dostęp organizacji humanitarnych z obu stron, aby dotarły do tej dużej grupy uchodźców i migrantów i zapewniły im pilną pomoc.
Łukaszenka gra na nosie Unii Europejskiej, a ta nie wie, jak sobie z nim radzić
Problem jedynie w tym, że Łukaszenka i jego podwładni ten kryzys wywołali, niestety jednak Komisja Europejska chce gasić ogień benzyną. W ten sam sposób „ułaskawiono” Erdogana, któremu przyznano miliardy euro wsparcia na utrzymanie uchodźców w Turcji. Warto jednak wspomnieć, że to sam prezydent Turcji przyczynił się do destabilizacji Biskiego Wschodu, między innymi wspierając zbrojną opozycję w Syrii (tak zwaną „Wolną Armię Syryjską„, notabene składającej się z salafitów i innych fanatyków).
Zobacz również: Kryzys, uchodźcy, granica UE – w co grasz, Alaksandrze?
Obecna sytuacja przypomina deja vu, w którym to europarlament ponownie chce „załagodzić” konflikt, zamiast naprawdę działać. Jednakże samo zamknięcie przejścia kolejowego w Kuźnicy nie rozwiąże problemu. Ofiarami po stronie polskiej byli funkcjonariusze, którzy w brutalny sposób zostali zaatakowani przez agresywny tłum migrantów. Należy bowiem zamknąć granicę do czasu uspokojenia sytuacji, ponieważ półśrodki nigdy nie działają na sto procent.
Przejście kolejowe w Kuźnicy zamknięte? Ile kosztowałoby Polskę zamknięcie transportu na Białoruś?
Według danych udostępnionych przez Polski Instytut Ekonomiczny, polski eksport na Białoruś wynosi aż 1,6 mld złotych. Tyle właśnie Polska utraciłaby na zamknięciu granicy, a najbardziej ucierpieliby producenci części do taboru kolejowego, jabłek oraz grzybni żywej.
Mińsk również straciłaby ogromne pieniądze na zamknięciu granicy. Otóż jak wynika z informacji PIE:
Białoruś ma duże znaczenie w dostawach do Polski niektórych produktów, m.in. różnego rodzaju płyt z drewna (jej udział przekraczał nierzadko 20 proc.), nawozów potasowych (29 proc.) oraz cementu (21 proc.).
Ponadto zamknięcie transportu wpłynęłoby na inne kraje Europy Zachodniej, w którymi handluje Białoruś. Z tego powodu tak istotne jest działanie stanowcze, aby w przyszłości podobne sytuacji nie zdarzały się częściej. A wysyłanie pieniędzy Łukaszence, tylko go może rozochocić do podobnego działania. I niestety pod kątem geopolitycznym, to najgorsza decyzja z możliwych.
Znajdziesz nas w Google News
3 Komentarze