Info z rynkuPrzemysł 4.0

USA: Przez pandemię zamontowano rekordową liczbę robotów w magazynach

Ze względu na panującą pandemię COVID-19 oraz narastające ryzyko zastojów związanych z kwarantanną wśród załogi, dziesiątki firm w USA inwestuje zarówno w robotyzację, jak i w automatyzację procesów. Dzięki temu niwelują problem zastojów na liniach montażowych oraz brak profesjonalnej siły roboczej. Czy to jednak znak, że regularni pracownicy powoli odchodzą do lamusa?

Robotyzacja w USA staje się normą. Co z pracownikami?

Jak informuje CNN Business fabryki i firmy indywidualne w USA zamówiły w tym roku 29 000 robotów, co oznacza wzrost aż o 37% w porównaniu z takim samym okresem w zeszłym roku. Z danych Association for Advancing Automation wynika, że całkowita wartość tej inwestycji oscyluje nawet na 1,48 mld dolarów.

Zobacz również: X-kom nabył maszynę pakującą. W końcu wyśle klientom wymiarowe paczki

Ten pośpiech wynika z prostej przyczyny — coraz większy niedobór ludzkiej siły roboczej. Wiele firm ma bowiem trudności ze znalezieniem odpowiednich osób. Często również dochodzi do rotacji pracowników, co w ostatnich miesiącach znacznie się nawarstwiło. W obecnej sytuacji wybór robotów w magazynach i firmach stał się nie tylko koniecznością, ale również oczywistym wyborem.

Potwierdza te słowa Jeff Burnstein, prezes Association for Advancing Automation:

Firmy po prostu nie mogą znaleźć ludzi, których potrzebują – dlatego ścigają się w automatyzacji.

Burnstein zaznacza tutaj, że w samym 2020 zaczął zwiększać się trend inwestycji w roboty przemysłowe w motoryzacji. Obecnie w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy bieżącego roku branża odnotowała wzrost zamówień na roboty związane z motoryzacją aż o 20% do 12 544 jednostek. Co ciekawe, w innych branżach ten wzrost jest znacznie bardziej odczuwalny, ponieważ mówimy o wzrostach rzędu 53% do 16 355.

Robotyzacja przemysłowa w USA
Źródło: World Robotics 2021

Co więcej, rynek amerykański nie jest odosobniony z takimi wynikami. Widać to po wzroście inwestycji w profesjonalne roboty usługowe na całym świecie. Rynek ten osiągnął obroty w wysokości 6,7 miliarda dolarów amerykańskich, co oznacza wzrost o 12% w 2020 roku. W tym samym czasie obroty nowych konsumenckich robotów usługowych wzrosły o 16% do 4,4 mld dolarów. Tak wynika z raportu World Robotics 2021 – Service Robots, przedstawionego przez Międzynarodową Federację Robotyki. Co zatem można oczekiwać w najbliższej dekadzie?

Zobacz również: Robotyzacja polskich firm jest na żałośnie niskim poziomie

Robotyzacja zagrożeniem dla pracowników? Fakty mówią co innego

O tym, że coraz więcej firm przechodzi na robotyzacje świadczy przykład teksańskiej firmy Athena Manufacturing, należąca do Johna Newmana. Właściciel wyznał, że w jego zakładzie jest siedem robotów, z czego cztery z nich zakupił w tym roku. Pozwala mu to zaoszczędzić na sile roboczej, a także uniknąć zastojów w produkcji.

Dzięki temu pozwoliło firmie na wzrost w zamówieniach o 50% ze względu na możliwość pracy całodobowej. Mimo że firma zatrudnia 250 osób, to i tak pozostaje problem z obsadzeniem zmian nocnych. W takim wypadku roboty wydają być doskonałym rozwiązaniem w skali długoterminowej.

Mimo to USA dalej stoją w tyle za Chinami, jeśli chodzi o robotyzację przemysłu. Wydaje się zatem, że najbliższa dekada będzie należała do wciąż narastającego postępu w tym zakresie. Jednak prędzej czy później dojdzie do obawy, że regularni pracownicy odejdą na bok. Niemniej jednak oznacza to również, że duża część osób będzie musiała być przeszkolona w nowym zakresie obowiązków.

Zobacz również: Chiny i inne azjatyckie tygrysy deklasują USA pod kątem robotyki

Nie oznacza to zatem, że zwiększona robotyzacja zwiększy niebezpieczeństwo bezrobocia, a wręcz przeciwnie — może przyczynić się do utworzenia nowych, lepiej płatnych stanowisk. A to w końcu koronny argument przeciwko krytykom takiego rozwiązania.

Znajdziesz nas w Google News

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button