Łańcuchy dostaw wrócą do normalności? Tak twierdzi prezes Wells Fargo
Zerwane łańcuchy dostaw, które bezpośrednio wpłynęły na rozwój światowego handlu, mogą w końcu wrócić do sytuacji przedpandemicznej. Tak przynajmniej twierdzi Charles Scharf, czyli prezes jednej z największych firm finansowych Wells Fargo. Nie wszyscy się jednak zgadzają z nim w tej kwestii. Kiedy zatem według ekspertów można spodziewać się odwilży w tej kwestii i czy naprawdę możemy powoli mówić o powolnym powrocie do normalności?
Zerwane łańcuchy dostaw wkrótce przestaną być problemem? Eksperci nie są w tej kwestii zgodni
O tym, jak zerwane łańcuchy dostaw w realny sposób zagrażają światowej produkcji, dowiedziało się w ostatnim czasie szereg firm. Dotyczy to zarówno największy konglomeracji przemysłowych na świecie, jak i rodzimych, lokalnych biznesów. Tymczasem, jak przekazał Charles Scharf, który stoi na czele spółki Wells Fargo, posiadającej ponad 70 mln klientów z całego świata, obecna sytuacja chyli się już ku końcowi.
Zobacz również: Chinom grozi kryzys żywnościowy. Światowe łańcuchy dostaw zostały zerwane
W rozmowie z Yahoo Finance ekspert wskazał, że obecny kryzys będzie jeszcze trwał jakiś czas. Ponadto może on zaważyć na gospodarkach światowych:
Rzeczywistość taka jak presja płacowa i presja ze strony łańcucha dostaw… wszystkie te rzeczy będą nadal przyczyniać się do inflacji płacowej, którą obserwujemy. […] Łańcuchy dostaw zostaną uporządkowane, ale osobiście uważam, że potrwa to od sześciu do dwunastu miesięcy.
Zobacz również: Niedobory magnezu w przemyśle motoryzacyjnym gorsze od braku chipów?
Słowa te potwierdza prezes Siemens USA Barbara Humpton. Kobieta przekazała na konferencji Milken, że logistycy korporacji spodziewają się zakłóceń do 2022 roku. Nieco bardziej apokaliptycznie patrzy na to Peter Sand, główny analityk żeglugi w kopenhaskiej organizacji BIMCO. Według niego:
Oczekujemy, że napięte łańcuchy dostaw będą trwały do początku 2023 r. Jesteśmy w zasadzie świadkami globalnego całkowitego rozpadu łańcuchów dostaw od początku do końca. […] Kiedy poziom zapasów spada, kto dostanie dostawę, a kto nie? Kto jest w stanie wydać pieniądze? Kto jest w stanie zapłacić za wzrost wynagrodzeń?
Zerwane łańcuchy dostaw to problem gospodarek światowych. Rozwiązaniem jest inwestycja w rynki lokalne
Sytuacja, w której znalazły się firmy, powoduje trudności z zatrudnianiem i zaopatrzeniem klientów. Ponadto wpływa bezpośrednio na podnoszenie cen, które wzrosną w najbliższych miesiącach w zależności od sytuacji gospodarczej danego kraju. Niemniej jednak jak sugerują eksperci, dzięki szczepieniom, a także powolnemu wygaszaniu się pandemii COVID-19, że prędzej czy później sytuacja wróci do normy.
Sama jednak sytuacja, w której się znaleźliśmy, każe przypuszczać, że łańcuchy dostaw zostaną skrócone – i wzrośnie znaczenie firm lokalnych. Dotyczy to nawet takich dziedzin, jak produkcja mikrochipów, które dej pory były importowane głównie z Azji.
Czytaj więcej: Przez zerwane łańcuchy dostaw Hyundai stworzy własne mikrochipy
To jednak pieśń przyszłości, ponieważ trzeba na to zarówno mnóstwa środków finansowych, jak i czasowych. A towarów trzeba na już, zwłaszcza przed okresem świątecznym, o czym doskonale zdają sobie sprawę sprzedawcy na całym świecie.
Znajdziesz nas w Google News
Jeden komentarz